Pieniądze mogą sprawić, że świat się kręci, ale część smaru, który smaruje te przekładnie, pochodzi od analityków i mediów, które donoszą o wzrostach i spadkach firm, które próbują nam sprzedać. Media i niektórzy z tych analityków czerpią informacje od firm, które podają dane dotyczące sprzedaży. Ci, którzy śledzą grę, wiedzą, że czasami pojawia się niejasna matematyka, gdy podawane są tego rodzaju liczby. To jeden z powodów, dla których niektórzy księgowi mają pracę. Na przykład dobrze wiadomo, że niektóre firmy podają dane dotyczące sprzedaży, które odzwierciedlają rzeczywistą liczbę sprzedanych egzemplarzy. Inni podają liczbę jednostek sprzedanych kanałom, czekających na sprzedaż klientom. To są dwa bardzo różne wyniki.
Kiedy liczby zmieniają się w jedną lub drugą stronę, jest to zazwyczaj nowość i są zwracane w całym stworzeniu. Kiedy informacje wymagają poprawienia, a często tak się dzieje, nie ma takiej samej uwagi.
Podczas trwających sporów prawnych dotyczących kwestii patentowych między Apple a Samsungiem ujawniono dokumenty, które pokazują, że Samsung wprowadził inwestorów w błąd co do tych liczb. Ta błędna informacja później zaczęła żyć własnym życiem. Dokumenty są rzekomo oznaczone jako „ściśle tajne”, co pomaga nadać tej części historii jeszcze bardziej soczyste ciekawostki do wyśledzenia.
Dokumenty koncentrują się na latach 2011 i 2012. W 2011 r. Strategy Analytics podała, że Samsung sprzedał 2 miliony tabletów Galaxy Tab, co spowodowało spadek udziału w rynku tabletów Apple z 95% do 75%. Za sześć tygodni. Od tego czasu historia jest taka, że iPad traci na wartości, a tablety Samsunga rosną. W rzeczywistości okazało się, że Samsung posiadał od 17% do 22% rynku, podczas gdy analitycy wciąż podnosili dane.
Skąd wzięły się informacje, które doprowadziły do raportu? Komentarz wiceprezesa Samsunga, który jest określany jako „niejasny”. Cóż, jak się okazuje, Samsung wysadzał dym w powietrze nie tylko z odpowiednich kominów analityków i mediów, ale także z własnego komina.
Prawda ujawniona w tym raporcie? Samsung potrzebował całego roku, aby osiągnąć poziom sprzedaży 1 miliona tabletów. Ale co milion tu czy tam wśród przyjaciół. Wewnętrzne numery Samsunga wskazywały, że tropił nie tylko Apple, ale także Amazon i Nook od Barnes & Noble. AppleInsider, który przełamuje tę historię, mówi, że Samsung nie tylko nie mógł sprzedawać konkurujących ze sobą tabletów, ale także znacznie nie docenił rynku i wpływu, jaki naprawdę miał Apple iPad.
Media przeskoczyły wszystkie doniesienia liczbowe i wzmocniły je do punktu, w którym w dużej mierze zostały one odebrane jako fakt. Z wyjątkiem kilku, którzy po prostu nie ufali przedstawionym liczbom. Ale w rodzaju fali, która jest zwykle wywoływana przez burzę medialną, osoby trzymające się sceptycyzmu często są zmywane przez przypływ.
AppleInsider zgłasza tę wiadomość jako ekskluzywną. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak konsekwencje i wypadki tego raportu odegrają w przyszłości. Być może najbardziej niepokojącym aspektem tego wszystkiego jest nie tylko to, że oszukano analityków i media. Nie chodzi o to, że rynki faktycznie zmieniły się na tych liczbach. Nie chodzi o to, że zmieniły się strategie produktowe. To nie inwestorzy mogli zostać oszukani. To dlatego, że w głębi duszy wielu z nas wiedziało, że to się dzieje.
Samsung nie jest jedyną firmą, która to robi i dzieje się to nie tylko w sektorze technologii. Powinniśmy wszyscy poświęcić chwilę lub dwie na przerwę, gdy zobaczymy historie o liczbach z dowolnego źródła o jakimkolwiek ludzkim przedsięwzięciu, które tak radykalnie zmienia historię.
Więc co dobrego może z tego wyniknąć?
Raporty analityków dotyczące prognoz sprzedaży, liczb i plotek zazwyczaj przyjmuję z przysłowiowym przymrużeniem oka. Gdybym zsumował wszystkie zebrane ziarna, żona Lota wyglądałaby jak substytut soli. Zawsze jest kłopotliwe, gdy przestajesz zdawać sobie sprawę, że ci analitycy są opłacani (i dobrze opłacani) za dostarczanie klientom informacji, aby mogli zainwestować swoje pieniądze. W tym przypadku wygląda na to, że analitycy albo zbyt szybko przyjęli słowo Samsunga, albo zbytnio się nie poddawali, aby kontynuować przed rozpowszechnieniem informacji. Może to wymusi jedną lub dwie zmiany. Mam wątpliwości.
A jeśli chodzi o media i blogi techniczne? Wątpię, żeby to cokolwiek zmieniło w tych rogach. Powód? To stara wiadomość z wczoraj, która została ujawniona dopiero dziś z powodu paskudnej walki prawnej. Nie wiem, jaki jest odpowiednik cyfrowego papieru gazetowego, ale w dawnych czasach wiadomości te obejmowały już sporo ryb.
Nadal będziemy widzieć zgłaszane i prognozowane liczby. Te liczby będą nadal wzmacniane i odtwarzane. Ale może, tylko może będzie jeszcze kilku ludzi, którzy zatrzymają się i zadają więcej pytań, zanim zaczną akceptować te raporty, które wyglądają tak wstrząsająco w przyszłości. Może, tylko może.